Historia pewnego zdjęcia- latająca tkanina

Pop-kulturalnie.

Inspiracja, plan, wykonanie.

Filmy, komiksy, literatura sf, malarstwo, fotografia, muzyka, grafika oraz wiele innych nośników przekazu, a w nich dźwięk, obraz, zapach, smak – przesiąknięty popkulturą.

Inspiracja

Inspiracją do powstania powyższego zdjęcia była garderoba głównego bohatera pewnego komiksu. Peleryna która niemal zawsze towarzyszyła tej diabelskiej postaci była eksponowana w sposób wyraźnie przerysowany. I to mi się spodobało. Postanowiłem zrealizować zdjęcie w którym latający materiał odegra główną rolę. Chciałem aby rekwizyty w postaci latających szmat unosiły się w powietrzu możliwie jak najwyżej i jak najbardziej ekspresyjnie. Miało to na celu nadać zdjęciu atrakcyjność wizualną. Modelka swoją pozą dopełniała całość.

Plan

Planowanie rozciągało się w czasie. Znalezienie odpowiedniej tkaniny na tyle dużej, a zarazem odpowiednio lekkiej, oraz takiej która połyskiwała w świetle, było prawie nie możliwe, a na pewno zakup takiej tkaniny w dziesiątkach metrów wiązał się z dużym kosztem. Przeczucie mnie nie myliło i tak plan realizacyjny pozostał w mojej głowie.

Kiedy zostałem poproszony przez kolegę o pomoc w przewiezieniu jego zasobów studia, ku mojemu zaskoczeniu ukazały się wymarzone tkaniny. Rozwieszone były jako olbrzymie zasłony na oknach. Wszystko się zgadzało kolor, połysk, ciężar, długość. Szybko skierowałem swoją prośbę o wypożyczenie materiału do sesji.

Mam główny rekwizyt! W takim razie biorę się do działania!  Garderoba dla modelki – Sukienka oraz buty wypożyczone za uprzejmością „No 65-Miejsce Rzeczy Wyjątkowych”. Patryk, Ania, Daria. Wszyscy wymienieni gotowi pomóc w realizacji mojego pomysłu fotograficznego. Ustalamy czas i miejsce.

Silosy zbożowe Gdańsk.

Znalezienie odpowiedniego miejsca w Gdańsku do zdjęć nie stanowiło żadnego problemu, ponieważ  mam w swoich zasobach fotograficznych sporo zarejestrowanych podobnych architektonicznych rarytasów. Często fotografuję różne ciekawe miejsca z myślą o tym, że w przyszłości wrócę do nich z własnym pomysłem na sesję.  Silosy zbożowe bo tak nazywa się ta surrealistyczna budowla już nie raz posłużyła mi jako tło do zdjęć.

Wykonanie

Jesteśmy na miejscu. Rozstawiamy światło. Ania przygotowuję Darię, zakładają sukienkę, poprawiają makeup. W tym samym czasie dzwoni kolega Arek, okazuje się że jest niedaleko i chętnie nam pomoże w rzucaniu tkaniną w powietrze.

Silosy zbożowe skala.

 

Silosy zbożowe próby światła.

Duży parasol hensela 280 cm zafoliowany na około 6000k świeci z lewej strony, wypełnienie z ringflesha stojącego na statywie. Światło ustawione, zaczynamy zdjęcia.

Modelkę ustawiam w klasyczny kontrapost. Rzucamy tkanina w powietrze na mój znak. Zdjęcia na podglądzie wyglądają super!!!

 

Photoshop

Postprodukcja jest nieodłącznym końcowym procesem twórczym, gdzie umiejętności techniczne wraz z wyobraźnią łączą się tworząc zamierzony efekt. I w tym przypadku nie było inaczej. Oprócz dorobienia sukienki modelce w dolnej partii,  postanowiłem wybrać kilka najciekawszych kształtów wyrzuconej w powietrze tkaniny,  tak zebrany materiał umieściłem w jednym zdjęciu.

W poszukiwaniu efektu końcowego.

Brakowało mi w zdjęciu tego co było bardzo charakterystyczne u głównego bohatera komiksu. Peleryna Spawna była  ogromna. Co zrobić aby uzyskać tak dominujący efekt na zdjęciu?  Wystarczyło zwykłe przeskalowanie proporcji tkaniny i okazało się że ta modyfikacja stała się finalnie znakomitym posunięciem.

Podsumowanie, sztuka popularna

Sojusz umysłów który stworzyliśmy, pozwolił urzeczywistnić moją wizję fotograficzną. Projekt w którym każdy z uczestników miał swój udział, powstał w synchronizacji dwóch czynników, wolnego czasu i chęci. Nie jest to fotografia komercyjna czy też reklamowa choć pewnie wpisuję się w tę konwencję.  Tego typu przedsięwzięcie nie wymagało od nas żadnego nakładu finansowego tylko własnej nieprzymuszonej woli do działania. Sam proces twórczy jest najważniejszy, a satysfakcja ma ogromną moc jeśli dodamy do tego odbiorców którym prezentowane prace się podobają. Ośrodek nagrody w mózgu uwalnia odpowiednie hormony szczęścia i tym samym jak narkotyk uzależnia. Lubię robić zdjęcia dla siebie i dla innych.